Podsumowanie dnia 3
Dzisiaj wystartowaliśmy. Oława gościła rekordową ilość załóg rajdu koguta. Niestety z racji tego, że dzisiaj jest święto niestety nigdzie nie udało mi się kupić pocztówek. Ale naprawdę bardzo ich szukałam i w samym Wrocławiu spędziłam mnóstwo czasu, żeby jakieś kupić. Niestety musiałam się poddać i jechać dalej. Łukasz Stachowski złapał mnie gdzieś na autostradzie 😀 możecie sobie tylko wyobrazić jakiego miałam banana na ustach jak zobaczyłam koszulkę SOG To już 3-ci dzień, a ja codziennie jadę cieniem z cieniem. Dziękuję również za kawę i ciacho i eskortę prawie pod Poznań ❤️
Dzisiaj po raz pierwszy (a na pewno nie ostatni) byłam na torze. Kurczę zawsze myślałam, że mój motocykl się nie nadaje, ale tutaj naprawdę jest co robić! Zdecydowanie trzeba to powtórzyć! Bo gdzie jak nie na torze można podszkolić swoje umiejętności? Chłopaki z samochodu przede mną nagrali caly przejazd i mają mi go udostępnić, także czekam z niecierpliwością 😎 Prawdopodobnie pobiliśmy też rekord Polski w ilości pojazdów na torze.
Spotkałam Pana Leszka oraz panów z automobilklub wielkopolski https://www.facebook.com/aw.poznan/
Dzisiaj ja również pobiłam mój osobisty rekord. A właściwie, to Hanka 😀 Mianowicie w najkrótszym możliwym kilometrażu musiałam włączyć rezerwę, czyli już po 155 km. Zatem mamy nowy rekord spalania równiutkie 6,0 l/km Chyba Hanka ma jakieś pretensje, że się przypociła na torze.
Wrzucam Wam mnóstwo zdjęć i filmików, ale żeby poczuć tą atmosferę, to jednak trzeba tu być! Wszystkie „koguty” to niesamowici ludzie, przecudne maszyny i wspaniałe historie